Ogrzewanie płaszczyznowe wbrew pozorom nie jest nowoczesnym pomysłem, gdyż jego archaiczne wersje tworzono już w czasach starożytnych. Współcześnie ten sposób ogrzewania ma grono fanów, w głównej mierze dzięki wspaniałym efektom – można uzyskać jednolity poziom temperatury oraz wzorową wydajność na dużym metrażu. Czy opłaca się zamontować w domu ogrzewanie płaszczyznowe? Sprawdźmy to.
Ogrzewanie płaszczyznowe – deklasuje klasyczne piece na węgiel
Ogrzewanie płaszczyznowe to metoda, która nie wykorzystuje tradycyjnych kaloryferów, tylko specjalistyczne płyty i rury znajdujące się wewnątrz ścian. Koncepcja ta sprawia, że budynki są ogrzewane wyjątkowo równomiernie. Istnieje wiele atutów, które dystansują zwykłe piece na olej opałowy. Jest przystosowane do alergików, ponieważ nie unosi w powietrze szkodliwych substancji. Ogrzewanie płaszczyznowe jest też świetnym patentem dla osób ceniących sobie oryginalną aranżację pomieszczeń – kable są dyskretne, bo można je umieścić z boku płyty. W ten sposób można zagwarantować optymalną temperaturę nawet w lokalach o niestandardowej kubaturze – płyty możemy bowiem dostosowywać do powierzchni (z wyłączeniem części zawierających mechanizm grzewczy) i dowolnie łączyć.
Ogrzewanie płaszczyznowe – dla osób, którym zależy na oszczędnościach
W jakiej sytuacji należy zamontować ogrzewanie płaszczyznowe? To technologia zwłaszcza dla lokali ogrzewanych przez innowacyjne kotły kondensacyjne. Stosowane jest też w budynkach, w których problemem jest nieprzyjemna podłoga. Zatroszczmy się też o członków rodziny, którzy cierpią na schorzenia układu oddechowego. System ten wymiernie zminimalizuje problemy związane z alergią na kurz. Ogrzewanie płaszczyznowe sprawdzi się również w minimalistycznych wnętrzach, w których nie ma miejsca na kaloryfery. System może być zamontowany w tzw. suchej zabudowie, co powoduje, że montaż jest błyskawiczny i bezproblemowy.